Recenzja Motorola One Macro

Spisie treści:

Anonim

W 2022-2023 roku Motorola zaciekle walczy o swój róg w budżetowej walce na smartfony o wyłonienie kolejnego koronnego mistrza. Nie został jeszcze zmuszony do wiązania się linami, ale potrzebuje energii i dobrego planu gry, aby odnieść sukces.

W związku z tym ten doświadczony producent wypuścił w tym roku całą masę nowych smartfonów, z których każdy był skierowany do innej niszy. Niektóre z nich zostały profesjonalnie ukierunkowane, takie jak Moto G7 Power (z naciskiem na żywotność baterii), podczas gdy inne były nieco bardziej lewicowe i ezoteryczne.

To właśnie w tej ostatniej kategorii znajduje się Motorola One Macro, a cały jej urok opiera się prawdopodobnie na jego szczególnych, osobliwych możliwościach fotograficznych. Ale w przypadku wielu zdolnych rywali, z których każdy prawdopodobnie ma szerszy ogólny urok, czy potencjał ekscentryczności tego urządzenia jest wystarczający, aby zasługiwać na uwagę?

Cena i dostępność Motorola One Macro

  • Teraz już nie ma
  • Kosztuje 179,99 GBP / 299 AU (około 230 USD)

Motorola One Macro jest sprzedawana za 179,99 GBP / 299 USD (około 230 USD), bez informacji o szerszej dostępności w tej chwili.

Jest sprzedawany w kolorach „Space Blue” i „Ultra Violet” i jest wyposażony w jedną kombinację pamięci / pamięci RAM o pojemności 64 GB / 4 GB.

Kluczowe cechy

  • Dedykowana kamera makro
  • Duża bateria 4000 mAh i szybka ładowarka

Wskazówka tkwi w nazwie, atrakcyjność Motorola One Macro polega wyłącznie na jednej z jej możliwości - zbliżeniu się jak najbliżej do idealnego zdjęcia.

Oznacza to, że ma dedykowany czujnik aparatu 2 MP, który może ustawić ostrość z odległości zaledwie 2 cm. W kategoriach fotograficznych normalnie wymagałoby to dedykowanego, drogiego zestawu dla aparatu z dużą matrycą, więc możliwość zrobienia tego samego z prostotą „wskaż i kliknij” pozwala zaoszczędzić sporo czasu.

To, czy nadasz temu wartość, będzie w dużej mierze zależało od tego, jak „kreatywne” lubisz robić zdjęcia. Posiadanie go jest zdecydowanie fajnym dodatkiem, ale to, czy zasługuje na najlepsze rozliczenia, zostanie potwierdzone w dalszej części recenzji.

Oprócz dodatkowej przyprawy do aparatu, One Macro jest w rzeczywistości bardzo dobrze zaokrąglonym urządzeniem budżetowym. Ma dużą baterię 4000 mAh, która zapewnia przepływ mocy przez cały dzień, jest wyposażona w dużą pamięć RAM i pojemność pamięci oraz ma bardzo rozsądny ekran 720p +.

W pudełku otrzymujesz również szybką ładowarkę o mocy 10 W, dzięki której awaryjne doładowania będą nieco mniej szalone, a samo urządzenie jest wyposażone w odporną na zachlapanie nanopowłokę, która oznacza trochę mniej zmartwień podczas ubijania go w niespodziewanym deszczu.

Projekt

  • Ubrany w plastik
  • Zbiera odciski palców, ale jest trwały

Nawet jeśli chodzi o budżetowy koniec rynku, w dzisiejszych czasach trend w projektowaniu smartfonów polega na tym, że metal i szkło łączą się w „kanapkę”. Bez względu na cenę, zwykle można się spodziewać, że gdzieś zobaczysz aluminium.

Nie w Motoroli One Macro, bo to fantastyczny plastik - nie żeby to było w jakikolwiek sposób negatywne. Rzeczywiście, z niektórych punktów widzenia jest to szczególnie mocny pozytyw. Bo choć metal i szkło z pewnością przyjemniej trzymają się w dłoni, plastik ma szereg zalet.

Przede wszystkim należy do nich trwałość, ponieważ tworzywo sztuczne nie pęka jak szkło ani nie wgniata się tak samo jak metal. Równomiernie przewodzi ciepło, jest lżejszy i wywołuje mniejszy niepokój podczas ogólnego użytkowania.

Oczywiście są wady, w szczególności w przypadku błyszczącego plastiku używanego przez Motorolę. Zbiera to odciski palców, jakby wychodziły z mody, i oznacza, że ​​urządzenia najlepiej używać z dołączonym etui lub że należy je często wycierać.

Słuchawka jest z pewnością dobrze wyważona i sprawia wrażenie solidnej podczas ogólnego użytkowania. Nie oznacza to zwykle, że jest to problem z nowoczesnymi słuchawkami, ale wyświetla minimalne ugięcie pod presją.

Ma 6,2-calowy ekran 720 x 1520 i waży dość ciężkie 186g, co jest kompromisem, biorąc pod uwagę rozmiar baterii. Niemniej jednak ekran nie jest tak duży, jak niektóre i dlatego jest łatwiejszy w obsłudze jedną ręką niż w Realme X2 Pro z gigantycznym panelem i potężną masą.

Wybór portu również jest na szczęście aktualny, ze złączem USB-C i coraz rzadszym (ale nigdy mniej niż niezwykle wygodnym) portem słuchawkowym 3,5 mm. Jest głośnik skierowany w dół, a sam ekran ma małe nacięcie w kształcie łzy.

Jest zamontowany z tyłu skaner linii papilarnych, który działa bardzo dobrze i działa jako ładne centrum dla malowania „M” Moto, jednak to urządzenie jest dostarczane bez NFC. Oznacza to brak płatności zbliżeniowych w sklepach czy za bilety autobusowe, a szkoda w tym przedziale cenowym.

Podsumowując, konstrukcja Motorola One Macro jest niemal definicją utylitaryzmu - poza trzema kamerami z tyłu nie ma prawie żadnych wyróżników. To jednak zaprzecza jego niezbędnemu komfortowi podczas regularnego użytkowania i myśli, która wyraźnie wkroczyła w jego zakręty.

Kiedy wiele urządzeń stało się prawie niemożliwych w użyciu z obawy, że mogą się ześlizgnąć lub złamać, gdy są używane w jednej ręce, One Macro wydaje się przyjemnym krokiem w bardziej ergonomicznym kierunku przy projektowaniu telefonu.

Pokaz

  • 6,2-calowy ekran 720 x 1520
  • Dość jasne i dobrej jakości
  • Balans bieli nie jest doskonały

Motorola One Macro jest wyposażona w 6,2-calowy panel o rozdzielczości 720 x 1520 - a wszystko to jest obciążone bardzo niewielkim nacięciem. Firma robi ogromną część ekranu rozciągającego się od rogu do rogu i rzeczywiście jest to prawda, przynajmniej w górnych rogach. Na dole znajduje się spora ramka, ale w codziennym użytkowaniu One Macro z pewnością wygląda i czuje się jak nowoczesny telefon.

Rozdzielczość nie jest najwyższa, jakiej można by się spodziewać, nawet za cenę, ale pomijając to, ekran jest inny niż zły - mówi się o tym od lat, ale ekran to więcej niż zapakowane w niego piksele.

Ci, którzy wpatrują się mocno z odległości cala, będą mogli zobaczyć problemy ze słabo renderowanym tekstem, ale w większości sytuacji zdecydowana większość użytkowników nie zauważy różnicy między tym a czymś droższym.

To powiedziawszy, istnieje kilka problemów z balansem bieli. Podobnie jak w przypadku tanich paneli LCD, skręcają one w kierunku niebieskiego końca spektrum. Nie ma sposobu, aby zmienić ten biały punkt, ale znowu nie jest to problem w żadnej normalnej sytuacji, z którą można się spotkać.

Jasność jest w większości dobra, z pewnością stwierdziliśmy, że okazała się wystarczająca w każdej sytuacji w pomieszczeniach i była w stanie z powodzeniem walczyć z jesiennym światłem słonecznym na zewnątrz.

Panel w Motorola One Macro nie jest śpiewającym, tańczącym wpisem, jak w OnePlus 7T Pro, jednak bardziej niż utrzymuje się na końcu budżetu rynku, na którym siedzi, i za to musi być pochwalony.