Recenzja Sekiro: Shadows Die Twice

Spisie treści:

Anonim
Przejrzyj informacje

Platforma: PlayStation 4

Czas gry: 15 godzin

Nigdy nie było gry, która napełniłaby mnie taką niekontrolowaną wściekłością jak Sekiro: Shadows Die Twice firmy FromSoftware. Nigdy żadna gra nie zmusiła mnie do wypowiedzenia takich wulgaryzmów, płaczu z czystej frustracji, a mimo to wróciłem po więcej. Jest to niezaprzeczalne przyciąganie magnetyczne, które powoduje, że wracam raz po raz do tego karzącego piekła, zdeterminowanego, by pokonać szefa, który wycierał ze mną podłogę więcej razy, niż chciałbym wspomnieć - i ciężko jest nam to dotknąć.

Istnieje formuła, której oczekujemy od tytułów FromSoftware. Widzieliśmy ją wielokrotnie z każdym dodatkiem do legendarnej serii Souls i gotyckiego arcydzieła, jakim było Bloodborne.

To formuła, której studio nie widziało potrzeby zmiany, bezbłędnie szybując z atramentowego, średniowiecznego królestwa Lordran na kręte ulice Yharnam, ponieważ każde wejście wypełnia naszą pierwotną, masochistyczną pasję do bólu w gorączkowym śnie, pozostawiając nas błagając o jeszcze jeden bieg.

Osobiście ten urok zawsze był czymś, co trudno mi zrozumieć. Dlaczego, w imię Odyna, ktoś miałby się przez to dobrowolnie poddawać? Kto to lubi? Utknąwszy w innym szczególnie trudnym szefie, wyładowałem swoją frustrację mojemu przyjacielowi - zagorzałemu fanowi serii Souls.

„Nie gram w tytuły FromSoftware dla przyjemności” - zaśmiał się. „Gram, aby całkowicie zanurzyć się w wyzwaniu i świecie”.

I to jest sekret: Sekiro: Shadows Die Twice nie jest zabawne, to wyzwanie. Zjada 100 gorących skrzydełek pokrytych sosem paprykowym, aby udowodnić, że lubisz przyprawy, przebiega na 10 km w kostiumie pandy, ponieważ „kto i tak musi trenować do maratonu” lub spycha znajomego z drogi w gokartach, aby wygrać plastik puchar za pierwsze miejsce. Jedyną osobą, której rzucasz wyzwanie, jesteś ty sam, a to uzależniająca rywalizacja.

Zanim więc przejdziesz do Sekiro: Shadows Die Twice, czyli tej recenzji, radzimy zostawić cierpliwość za drzwiami i przygotować się na śmierć… dużo.

Samotny wilk

Sekiro: Shadows Die Twice śledzi podróż Shinobi podczas zniszczonego wojną okresu Sengoku w Japonii.

Pozostawiony na śmierć przez dowódcę samuraja, który odcina mu rękę i porywa swojego chłopca-pana, Shinobi - znany tylko jako Sekiro („jednoręki wilk”) - zostaje uratowany przez osobliwego rzeźbiarza, który tworzy dla niego protezę.

Napędzany lojalnością wobec swojego Boskiego Dziedzica, Shinobi wyrusza, by ocalić swojego pana z zamku Ashina i zemścić się na tych, którzy zostawili go na śmierć - i to będzie krwawe.

To tutaj naprawdę zaczynasz swoją podróż, w zrujnowanej świątyni, która służy jako Twoja domowa baza. Świątynia stanowi doskonałe wprowadzenie do niepokojących i ciekawskich postaci zamieszkujących świat Sekiro.

Po pierwsze, mamy rzeźbiarza, który cię uratował, starszego mężczyzny o nienaturalnie włochatych nogach, który siedzi wykrzywiony na podłodze świątyni, rzeźbiąc drewniane posągi Buddy. Jego zadaniem jest nie tylko wytrącanie z równowagi, ale także ulepszanie protezy ręki.

Proteza Shinobi początkowo ma tylko zdolność chwytania, która pozwala na przechodzenie w poprzek do wyższego terenu i płynne przemieszczanie się przez górzyste regiony zamieszkałe przez starożytne drzewa i świątynie.

Zapewnia to również doskonałą różnorodność strategii walki, ale wrócimy do tego później. W miarę postępów znajdziesz (lub kupisz) ulepszenia, takie jak Shuriken Wheel, które po przekazaniu włochatemu mentorowi staje się dodatkiem Spinning Shuriken do twojej protezy.

Chociaż możesz znaleźć te ulepszenia rozproszone po całym świecie, może je dodać tylko do protezy przez rzeźbiarza.

Posągi rzeźbiarza, które służą jako punkty zapisu i odpoczynku, pozwalają na szybką podróż z powrotem do rzeźbiarza, a także między posągami, o które już się modliłeś - jednak, podobnie jak w serii Dusze, odpoczynek sprawi, że niektórzy pokonani wrogowie powrócą.

Jeśli chcesz wypróbować te nowe umiejętności, warto odwiedzić niezniszczalnego samuraja, który mieszka w świątyni - wyobraź sobie, że Raiden z Mortal Kombat wydostał się z grobu.

Chociaż być może irytacją jest dla niego bycie nieśmiertelnym, dobrze ci służy, ponieważ jest idealnym trenerem, pozwalającym ci ćwiczyć blokowanie, ataki i inne walki bez żadnych moralnych dylematów. Okazuje się szczególnie pomocny, gdy poziom trudności gry rośnie, a Ty chcesz poćwiczyć parowanie lub nowe ruchy / ulepszenia, które odblokowałeś. To świetny sposób na pracę nad wyczuciem czasu - zwłaszcza jeśli walczysz tak jak ja.

Ostatnim mieszkańcem świątyni jest lekarz, który może poprawić skuteczność uzdrawiających tykw, jeśli przyniesiesz jej nasiona tykwy. Okazuje się również przydatna w znalezieniu lekarstwa na Dragonrot - frustrującą chorobę, która powoduje niekontrolowane sapanie NPC (i zatrzymuje ich linie zadań) i zmniejsza szansę na Niewidzialną Pomoc (do której wrócimy później).

Krew, pot i jeszcze więcej krwi

Zgodnie z oczekiwaniami od tytułów FromSoftware, otrzymujesz niewiele wskazówek dotyczących tego, gdzie iść i co robić. Jednak gra pozostaje dość liniowa do mniej więcej połowy, otwierając się po tym momencie i pozwalając ci zasadniczo wędrować w wolnym czasie i przyjmować segmenty, kiedy uznasz to za stosowne.

To świetny sposób na ułatwienie graczom - szczególnie jeśli nie jesteś weteranem Souls lub Bloodborne - a zwłaszcza jako sposób na uporanie się z mechaniką walki Sekiro. Oznacza to również, że kiedy pojawia się szczególnie trudny boss, możesz podążać inną ścieżką przez chwilę, awansować dalej, a następnie wracać, gdy poczujesz, że jesteś lepiej wyposażony (i mniej sfrustrowany).

Jak wcześniej wspomniano, twoja proteza Shinobi służy jako niezawodna broń i narzędzie, jednak twoja katana Kusabimaru jest twoją podstawą i staje się to niezwykle widoczne w walce jeden na jednego.

Jeśli nie byłeś fanem parowania w poprzednich tytułach FromSoftware, możesz się rozczarować. Walka na miecze w Sekiro w dużej mierze polega na parowaniu, aby zrzucić wroga z jego postawy i pozostawić go otwartego, abyś mógł uwolnić śmiertelny cios Shinobi.

Chociaż na początku wydaje się to stosunkowo łatwe, ponieważ ataki wroga są łatwe do zablokowania i przewidywalności, trudność pojawia się później, gdy wzrasta ich prędkość i zaczynają pojawiać się niemożliwe do zablokowania ataki. Chociaż możesz odblokować określone umiejętności, aby przeciwdziałać niektórym niemożliwym do zablokowania atakom, większość sukcesu zależy od cierpliwości, wyczucia czasu i uników.

Każdy z tych konkretnych ataków wymaga określonej reakcji, takiej jak nurkowanie, gdy nadejdzie atak pchnięcia; wydaje się to dość proste, dopóki nie znajdziesz się w zamazanej walce, próbując zapamiętać, jakiej odpowiedzi potrzebujesz przy każdym ataku.

Nawet chrząknięci wrogowie mogą okazać się śmiertelni, jeśli uda im się strącić cię z postawy, odsłaniając twój miękki środek i atakując cię w piekle. Rzadko się zdarza, żeby wbieganie i atakowanie wściekłością wrogów kończyło się na twoją korzyść - zaufaj mi.

Jednakże, kiedy faktycznie poradzisz sobie z przepływem i czasem walki na miecze Sekiro, jest to niezwykle satysfakcjonujące. Walka jest płynna i autentyczna, ale wejście w ten przepływ może być przede wszystkim trudne - jeden zły ruch może być twoim upadkiem.

Widzenie czerwonego kręgu pojawiającego się na twoim wrogu po tańcu ostrzy polegającym na parowaniu i szybkich uderzeniach, a lądowanie tego ostatecznego niszczycielskiego ciosu śmierci jest niesamowicie satysfakcjonującym (ale niezwykle krwawym) doświadczeniem. Wydaje się, że pracowałeś dla zabójstwa. Jest to szczególnie satysfakcjonujące, gdy godzinami tańczysz z szefem i w końcu zadajesz ten śmiertelny cios. To niesamowity szum - choć może nie dla wszystkich.

Taktyka skradania się

Ważne jest, aby pamiętać, że nie wszystkie walki Sekiro muszą być tak pełne. Skradanie się to duża część gry, z możliwością odwrócenia uwagi, zasadzki i unikania, wszystkie odgrywają rolę.

Czasami Sekiro może podsłuchiwać wrogów, zbierając wskazówki i informacje o najlepszym sposobie rozwiązania sytuacji. Może gdzieś jest ukryte wejście, które pozwoli ci zakraść się do obszaru niezauważonym?

Ale prawdziwym sercem zasadzek jest twoja proteza. Podczas gdy hak z liną pozwala ci dotrzeć na wyższy poziom, zidentyfikować nowe trasy ataku i zdobyć przewagę nad wrogami, ulepszenia protetyczne, takie jak petardy, pozwalają na techniki odwracające uwagę.

Proteza Shinobi to naprawdę dynamiczny element wyposażenia, a każde ulepszenie pozwala na zmianę stylu walki.

Podczas gdy dodatki do twojej protezy są zbierane i dopasowywane przez rzeźbiarza, są one następnie ulepszane w drzewie umiejętności za pomocą punktów umiejętności. Zabijając więcej wrogów, zdobywasz doświadczenie umiejętności, które następnie staje się punktami umiejętności.

Te punkty umiejętności są również używane do ulepszania opartych na skradaniu Shinobi Arts i ciężkich w walce Ashina Arts, doskonalenia stylu walki za pomocą technik takich jak Ninjitsu i Ichimonji oraz tworzenia nowych sposobów używania aktualnej broni. Stanie się mistrzem każdej opcji jest kluczem do sukcesu.

W przeciwieństwie do serii Souls i Bloodborne, Sekiro nie jest grą RPG. Dziedzicząc nowe umiejętności i ulepszenia broni, nie awansujesz jako postać, a zatem wiele twoich postępów zależy od tego, jak rozwijasz się jako gracz.

To bezlitosna nauka, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a FromSoftware ma na celu uczynienie śmierci „bardziej karzącą niż kiedykolwiek”. Yikes.

Obudź się ze śmierci i wróć do życia

Kiedy umierasz w Sekiro, trwale tracisz połowę doświadczenia i pieniędzy. Ale jest kilka potencjalnych łask zbawczych.

Po pierwsze, jest zmartwychwstanie. Ta umiejętność może zostać przywrócona przy posągach rzeźbiarzy, ale jest bardzo ograniczona. Jeśli masz jeden dostępny, możesz zdecydować się na wskrzeszenie po śmierci - ale nie musisz go używać od razu po śmierci, zamiast tego możesz go użyć do zasadzki.

Na przykład mogłeś zostać uderzony przez człowieka wypluwającego wszędzie świerszcze (to jest rzecz). Zamiast natychmiast wskrzeszać, możesz poczekać, aż uzna, że ​​zdecydowanie nie żyjesz, i odwrócić się plecami, wskrzesić się, a następnie uwolnić niszczycielską zasadzkę na niego i jego ćwierkających kumpli.

Jeśli nie masz wystarczająco szczęścia, by zmartwychwstać dostępne, masz nikłe szanse na błogosławieństwo bogów. Ta rzadka funkcja, zwana „Niewidzialną pomocą”, polega na tym, że bogowie okazują ci łaskę i nie kradną połowy twojego doświadczenia i pieniędzy. Nigdy nie wiadomo, kiedy ta pomoc zadziała, więc najlepiej nie testować bogów.

Okres, w którym rozgrywa się Sekiro, to okres, w którym świat jest na krawędzi ruiny, lata nieustannej wojny mogły zdewastować terytorium Ashiny, ale zranione piękno starożytnej Japonii wciąż świeci.

Jest coś niepokojąco niepokojącego w autentycznych i wciągających światach FromSoftware, mityczny gotycki odcień na klasycznie oszałamiających światach - jak lekko zniekształcony obraz. Sekiro to zwietrzałe świątynie ze skrzypiącymi deskami podłogowymi i poplamionym krwią śniegiem. Jego estetyka to zestawienie spokoju i niepewności.

Być może jest to utrwalone w historycznej dokładności Sekiro, krwawości okresu Sengoku zmieszanej z mitycznymi wierzeniami tamtych czasów - mieszanką fantastyczności i brzydoty rzeczywistości.

Okazało się jednak, że granie na PlayStation 4 było znacznie mniej zapierające dech w piersiach niż podczas podglądu gry na PC. Nie zrozumcie mnie źle, nadal wygląda wspaniale, ale dla naprawdę wciągającego japońskiego doświadczenia zaleca się granie na PS4 Pro lub PC.

Werdykt

Sekiro: Shadows Die Twice nie jest dla tych, którzy szukają łatwej jazdy. Jeśli nie jesteś kimś, kto lubi wyzwania w swoich grach, to nie jest to tytuł dla ciebie. Poważnie. Musisz zaakceptować fakt, że możesz nigdy nie ukończyć Sekiro.

Jeśli jednak nie boisz się wyzwania, możesz po prostu je pokochać. Sekiro rozwścieczy cię, przesunie granice twojej cierpliwości i jakoś sprawi, że wrócisz po więcej. Po kilku bardzo potrzebnych przerwach.

FromSoftware stworzyło tytuł, który w jakiś sposób wykorzystuje swoją ukochaną formułę i podkręca go bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, nie tracąc przy tym autentycznego gotyckiego tonu, z którego znane są jego gry. To zdecydowanie jeden do pokonania w tym roku.

(Zdjęcie: FromSoftware / Activision)

  • Czytaj więcej: Sekiro: Shadows Die Twice - przewodnik dla początkujących
  • Sprawdź nasze wybory najlepszych gier na PS4