Recenzja SteelSeries Rival 650

SteelSeries zaspokaja potrzeby graczy, oferując jedne z najlepszych dostępnych akcesoriów do gier i nigdzie nie było to widoczne bardziej niż w przypadku myszy. Firma konsekwentnie wypuszcza jedne z najlepszych myszy do gier. A ponieważ Rival 600 firmy znajduje się na szczycie naszych rankingów, nowy Rival 650 zapewnia więcej tej doskonałości, jednocześnie dodając łączność bezprzewodową.

Cena i dostępność

Rival 600 był już nieco droższy, 79 USD lub 79 GBP (około 100 USD), w porównaniu z innymi wspaniałymi myszami, które kosztują około jedną trzecią mniej. Dodanie łączności bezprzewodowej podnosi cenę 119 USD (119 GBP, 169 USD) Rival 650.

Jest już dostępny, ale ta cena stawia go niemal w swojej własnej lidze. Najbliżsi konkurenci cenowi to podobnie wygórowany 149 USD (149 GBP, 249 USD) Logitech G903 i 139 USD (139 GBP, około 195 USD) Razer Lancehead. Obaj konkurenci działają w sieci bezprzewodowej, a firma Logitech ma godne uwagi doświadczenie w oferowaniu wysokiej jakości produktów bezprzewodowych.

Ale w obliczu takiej konkurencji Rival 650 radzi sobie sam. Za niższą cenę udaje mu się zaoferować doskonałe śledzenie dzięki bezbłędnej łączności bezprzewodowej, unikalnemu czujnikowi startu, doskonałemu oświetleniu RGB i kompetentnemu projektowi. Szkoda, że ​​jego przewodowa konkurencja jest o wiele trudniejsza.

Projekt

Rival 650 jest wizualnie nie do odróżnienia od swojego poprzednika prawie pod każdym względem. Różnica polega na tym, że z przodu nie wychodzi żaden kabel. Zamiast tego z przodu znajduje się zagłębiony port micro-USB do podłączenia kabla ładującego.

Projekt zawiera charakterystyczne dla SteelSeries połączenie gładkich krzywizn i twardych linii, ale pozostaje wygodny w dłoni. To częściowo zasługa farby Soft Touch nałożonej na dłoń i główne przyciski myszy. Matowa czerń materiału Soft Touch sprawia, że ​​mysz wygląda trochę jak batmobil. Tymczasem gładka gumowa okładzina zapewnia przyzwoitą przyczepność, choć nie jest to solidny zakup, jaki otrzymaliśmy nawet od SteelSeries Rival 310.

Dostępnych jest siedem wyraźnych przycisków i kółko przewijania, które można kliknąć. Główne przyciski myszy są oddzielone od korpusu i zapewniają spójne wrażenia dotykowe za pomocą przełączników SteelSeries o wytrzymałości na 60 milionów kliknięć.

Po lewej stronie znajdują się trzy smukłe guziki na kciuk. Chociaż każdy z nich jest solidny, ich rozmieszczenie jest nieco przesunięte. Uważamy, że tylko najbliższy przycisk Wstecz jest łatwo dostępny. Żadna rozsądna zmiana naszego uchwytu nie zapewnia łatwego dostępu do pozostałych dwóch przycisków kciuka, chociaż poważne uchwyty z pazurami i mniejsze dłonie mogą mieć łatwiejsze przesuwanie kciuka do przodu bez rozciągania palców wskazującego i środkowego na przednią część myszy.

Oprócz tego dziwactwa projektowego, większość kompilacji jest godna pochwały. Oświetlenie RGB jest podzielone na cztery obszary, z łącznie ośmioma strefami, ponieważ po dwa paski z każdej strony można skonfigurować trzy oddzielne kolory. Oświetlenie jest również genialne, zarówno pod względem personalizacji, jak i widoczności.

Przy masie 121 gramów, Rival 650 zapewnia niezły ciężar w dłoni i można go dostosować, wyskakując z każdej strony i wsuwając do 32 gramów (w odstępach 4-gramowych) dodatkowych obciążeń. Jest też solidny. Wywarliśmy silny nacisk na mysz, ale nie mogliśmy poczuć najmniejszego zgięcia. Nawet podważenie głównych przycisków myszy z nieco większą niż rozsądną siłą nie wyskoczyło.

Ponieważ jest bezprzewodowy, należy również wziąć pod uwagę projekt klucza, a ten jest niestety gruby. Wystaje tylko z portu USB, aby zająć mniej więcej miejsca jako płatek płatków Chex lub grosz, ale jest na tyle zaokrąglony i nieporęczny, że przeszkadza w podłączeniu innego pendrive'a USB powyżej lub poniżej. Poza tym w myszy nie ma miejsca na przechowywanie klucza. Jeśli chodzi o przenośność, to nie jest wygrana. To nie jest klucz sprzętowy typu „podłącz i zapomnij”.

Występ

Jako produkt premium, nie było mowy, żeby SteelSeries oferował mniej niż doskonałą wydajność. I tak się składa, że ​​firma na tym nie zawiodła.

Od samego początku konfiguracja Rival 650 jest łatwa dzięki oprogramowaniu SteelSeries Engine. Program wskazuje nawet ustawienia komputera, które mogą mieć wpływ na skuteczność myszy w grach. To powiedziawszy, Rival 650 przełącza się tylko między dwoma ustawieniami CPI na profil, co wydaje się zbyt mało.

Opracowane przez firmę połączenie Quantum Wireless spełnia wymagania poważnych gier. Zapewnia częstotliwość odpytywania 1000 Hz i nie zauważamy żadnych problemów. Bawimy się nawet ze sporym potencjałem zakłóceń, z włączonym smartwatchem i smartfonem podłączonym do Wi-Fi tuż obok klucza. Nigdy się nie wzdrygnął.

I to bezprzewodowe połączenie zapewnia pełną wydajność czujnika TrueMove 3+. To do 12 000 CPI ze śledzeniem jeden do jednego do 3500 CPI i konfigurowalnym wykrywaniem uniesienia w zakresie od 0,5 mm do 2 mm. Czujnik radzi sobie z intensywnymi prędkościami powyżej 350 IPS i przyspieszeniami do 50G.

Kiedy już znaleźliśmy wygodne ustawienie do wykrywania startu, Rival 650 działał tak dobrze, jak każda mysz, której kiedykolwiek używaliśmy. Idąc powoli i stabilnie w Insurgency: Sandstorm, możemy liczyć na dokładne śledzenie, które pomoże nam dotrzeć do celu. Idąc w szalony pościg przez Call of Duty: Black Ops 4, podobnie nie mamy problemu z szybkim docieraniem do celów i niszczeniem ich.

Nasza miłość do występów jest w pewnym stopniu ograniczona przez trudno dostępne przyciski kciuka. Chociaż nie każda gra korzysta z dodatkowych przycisków obsługiwanych kciukiem, często okazuje się, że mogą być przydatne, a Rival 650 nie.

Środkowy przycisk myszy również powoduje dyskomfort. Wystarczy jeden włos, aby użyć więcej mięśni niż główne przyciski myszy, ale to wystarczy, aby niezawodne lub szybkie kliknięcie było trudniejsze. Przechylenie kółka w prawo pomaga uruchomić środkowy przycisk myszy z większą pewnością, ale przyzwyczajenie się do tego może zająć trochę czasu.

Wydajność baterii jest dobra przy wyłączonym oświetleniu. Możemy spędzić tydzień ze sporą grą i wciąż mamy zapas baterii. Włączenie wszystkich diod LED spowoduje znacznie szybsze przepalenie baterii. Na szczęście szybkie ładowanie zapewnia 10 (lub więcej) godzin pracy na baterii w zaledwie 15 minut, a Rival 650 doskonale sprawdza się jako mysz przewodowa.

Werdykt

Z punktu widzenia wydajności, w Rival 650 nie ma się czego nie kochać. Oferuje on talent do śledzenia i konfigurowalnego startu, który sprawia, że ​​Rival 600 jest najlepszym wyborem, oferując jednocześnie połączenie bezprzewodowe. Jeśli potrzebujesz połączenia bezprzewodowego i dokładnego śledzenia, nie ma nic lepszego.

Ponieważ jednak niełatwo jest przeoczyć nasze zastrzeżenia dotyczące niektórych przycisków i ceny, trudno nazwać to zwycięską myszą. Za znacznie mniejsze pieniądze tę samą wydajność można było uzyskać przewodowo z Rival 600 lub bezprzewodowy Corsair Dark Core RGB SE może zaoferować podobnie niezawodne śledzenie i bezprzewodowe ładowanie Qi, gdy nie jest używane.

Kredyty obrazkowe:

Interesujące artykuły...