Recenzja Fujifilm Finepix S5500

Spisie treści:

Anonim

Nowy S5500 firmy Fujifilm wygląda bardzo podobnie do starego S602 Pro Zoom, który przez jakiś czas prześladował obudowę zwycięzcy w kompaktowej sekcji średniej klasy; a bardziej jak nowszy S5000, który zastępuje.

Jednak podczas gdy Fuji utknął przy tej wypróbowanej i przetestowanej stylizacji masywnego uchwytu, firma zastosowała dość dziwne odchylenie od wnętrzności tego aparatu, rezygnując z dołączenia popularnego Super CCD, który pozwala na interpolowaną rozdzielczość dwukrotnie większą niż na puszce.

Niezależnie od tego, czy akceptujesz, że interpolacja w aparacie faktycznie jest lepszą pracą niż Photoshop (szczególnie w przypadku postępów interpolacji w najnowszej wersji), zawsze będzie popularną opcją wśród użytkowników, którzy nie chcieli kłopotów z zejściem tej drogi, więc jej pominięcie jest dziwne, zwłaszcza, że ​​S7000 z tej samej serii jest wyposażony w Super CCD (ale tańszy S3500 nie).

Mimo to wszyscy jesteśmy wystarczająco dorośli, aby zdać sobie sprawę, że same megapiksele nie tworzą przyzwoitego obrazu, a cztery są wystarczające dla większości użytkowników, zwłaszcza tych, którzy są gotowi odejść od przyjętej mądrości, że należy drukować z prędkością 300 ppi. Podobnie jak wszystkie inne z serii S, 5500 ma plastikową obudowę zamiast stopu magnezu, ale jest to sprężysty typ, który wydaje się, że może wytrzymać poważne uderzenie lub pięć.

Aparat doskonale mieści się w prawym uchwycie i dobrze balansuje, choć kontury po jego lewej stronie nie dają drugiej ręce tak wygodnej jazdy. Układ jest prawie zgodny z normą dla Fuji, z wyjątkiem nowego przycisku rozjaśniania LCD, który dodaje trochę zwiększenia jasności, co okazuje się całkiem przydatne w warunkach słabego oświetlenia.

Jest też dedykowany przycisk do przełączania automatycznego / ręcznego ustawiania ostrości z przełącznikiem blokady, aby zapobiec przypadkowemu ruchowi; raczej nie jest to istotna funkcja - Fuij byłby bardziej rozsądny, gdyby zawierał brakujący przycisk blokady automatycznej ekspozycji. Aparat blokuje ekspozycję z ostrością po naciśnięciu spustu migawki do połowy, co sprawia, że ​​zarówno ostrość, jak i blokada ekspozycji są naprawdę trochę bezużyteczne.

Zablokuj ramkę, aby ustawić ostrość, a możesz skończyć z niewłaściwą ekspozycją; zablokuj ramkę w celu naświetlenia i możesz skończyć z niewłaściwą ostrością. Jedynym sposobem obejścia tego problemu jest użycie ręcznego ustawiania ostrości lub ręcznego trybu ekspozycji… nie jest to dobre dla poważnego użytkownika.

Funkcje aparatu

Pod względem funkcji wszystko inne jest prawie obecne i poprawne: są zdjęcia seryjne 3 fps (choć tylko dla trzech klatek); Punkt AF, tryb centralny i tryb multi Możliwość nagrywania plików RAW; manualny balans bieli, ten gigantyczny obiektyw 37-370mm i wszystko inne, czego oczekujemy. Żadnych pominięć, poza dedykowanym przyciskiem AEL.

System menu jest podzielony na dwie części, z większością funkcji w menu głównym i trzema innymi dostępnymi za pośrednictwem przycisku funkcyjnego - ustawienia jakości, klasyfikacja ISO i opcje efektów. Dobry pomysł na pierwsze dwa, ale nie na drugie, ponieważ coś takiego jak pomiar lub balans bieli lepiej zasługuje na priorytetowy dostęp.

Menu są responsywne, a czasy usuwania szybkie. To samo dotyczy przewijania odtwarzania, które odbywa się w ułamku sekundy. Powiększanie jest również niewielkie, zarówno w przypadku powiększania, jak i przewijania obrazu, a dotknięcie przycisku wyświetlania powoduje wyświetlenie dziewięciu miniatur obrazów. To, czego nie dostajesz w trybie odtwarzania, to opcja migających świateł lub histogramów, które bardziej doświadczeni użytkownicy mogą przeoczyć.

Co za występ

Wydajność w innych miejscach jest imponująca. Fuji twierdzi, że opóźnienie migawki wynosi zaledwie 0,05 sekundy, a wstępne testy pokazują, że nie jest to daleko, co sprawia, że ​​5500 jest jednym z najszybszych kompaktów na rynku. Szybkość blokowania AF jest również znacznie powyżej średniej (a wspomaganie AF pomaga stosy w słabym oświetleniu), chociaż uruchomienie jest zbyt powolne po dotknięciu przez pięć sekund. System automatycznego balansu bieli z powodzeniem zneutralizował światło żarowe i fluorescencyjne, ale był podatny na niewielkie odchylenia od światła dziennego (trochę chłodnego, a następnie trochę ciepłego, gdy warunki się nie zmieniły), ale system pomiaru działał we wszystkich tych obszarach, w których powinien. .

Wiadomości są mniej pozytywne, jeśli chodzi o jakość obrazu. CCD generował szum nawet przy najniższym ustawieniu ISO 64, a sytuacja pogarsza się, gdy zwiększysz głośność ISO. Obrazy nie powinny wyglądać tak duszno przy ISO 64 - jest dużo widocznego szumu monochromatycznego, a towarzyszy temu mnóstwo szumów kolorowych przy ISO 200 i wyższych. W obszarach o wysokim kontraście pojawiają się fioletowe obwódki, co wskazuje na oznaki zakwitów i aberracji chromatycznej.

Niestety Finepix S5500 to aparat, którego wyniki po prostu nie pasują do jego wydajności. Matthew Henry