Recenzja Sharp XV-Z10

Anonim

Sharp XV-Z10 to najnowszy niedrogi projektor firmy do kina domowego. Kompaktowy projektor, który można zainstalować na stałe lub wysunąć w razie potrzeby, XV-Z10 demonstruje swoje domowe aspiracje, o ile jest oparty na panelu LCD 16: 9. Dzięki temu dobrze nadaje się do szerokoekranowych programów telewizyjnych i płyt DVD (w przeciwieństwie do tego projektory korporacyjne są zwykle zoptymalizowane pod kątem 4: 3).

Jeśli chodzi o łączność, nie można nic zarzucić XV-Z10, biorąc pod uwagę cenę. W ofercie terminale wideo kompozytowe, S-video lub komputerowe (VGA). Gracze i entuzjaści komputerów PC powinni pamiętać, że chociaż trzy panele LCD projektora mają natywną rozdzielczość 854 x 480, zmniejszy on wejście XGA (1024 x 768). Co ciekawe, wiele zaawansowanych kart graficznych ma obecnie tryby wyświetlania szerokoekranowego.

Wejście VGA będzie, w zależności od ustawień, podwoić się jako komponentowe wejście wideo - potrzebny jest kabel adaptera phono. Niestety, XV-Z10 nie akceptuje Scart RGB - jeśli jest to ważne, wymagany będzie zewnętrzny konwerter RGB na komponent.

Nie ma wbudowanego tunera - zalecamy używanie magnetowidu podłączonego do wejścia kompozytowego do odbioru telewizji analogowej poza anteną. Dźwięk jest obsługiwany przez podstawowy piszczałek mono wbudowany w urządzenie, który akceptuje sygnały audio z gniazda 3,5 mm, ale tak naprawdę nie warto się tym przejmować.

XV-Z10 można łatwo skonfigurować za pomocą elementów sterujących na górnym panelu lub pilota. Menu są ładnie rozplanowane i znikają podczas dostosowywania, dzięki czemu możesz zobaczyć wyniki tego, co robisz.

Parametry obejmują temperaturę barwową, poziom czerwieni / błękitu i gamma, a także kontrast, jasność i nasycenie kolorów znane większości właścicieli telewizorów. Można zapisać pięć zestawów parametrów obrazu do przyszłego wykorzystania - miły akcent.

Kolejną przydatną funkcją jest tryb „eco”. To podwaja żywotność lampy do 4 000 godzin, chociaż obraz nie jest tak jasny i będzie wymagał zaciemnienia pomieszczenia.

Z przodu projektora znajdują się zwykłe elementy sterujące ostrością i zoomem, wraz z joystickiem do przesuwania obiektywu. Nóżki można również regulować. Pomiędzy nimi, a regulacją menu korekcji trapezowej, powinno być łatwo uzyskać obiektyw o krótkim rzucie urządzenia (obraz panoramiczny o przekątnej 100 cali wymaga tylko 2 m odległości między projektorem a ekranem), aby wyświetlić akceptowalnie wolny od zniekształceń obraz na ekranie.

Tymczasem tryb „lustra” przygotowuje XV-Z10 do projekcji wstecznej. Inne funkcje obejmują zatrzymywanie obrazu i trzy tryby wyświetlania - Rozciągnięcie (dla anamorficznego obrazu panoramicznego); Pasek boczny (dla materiału 4: 3); i Cinema Zoom (dla panoramicznego formatu letterbox 4: 3).

W sumie więc elastyczne małe pudełko sztuczek. Ale jak to działa? Efekt drutu z kurczaka tradycyjnie kojarzony z projektorami LCD nie jest szczególnie kłopotliwy, chyba że wyświetlasz naprawdę duży obraz.

Obraz jest z pewnością jasny i dostępny jest spory zakres dynamiki - czerń jest zaskakująco dobrze obsługiwana. Jednak nawet po skalibrowaniu projektora kolory nie są szczególnie dokładne. Kolory podstawowe dobrze się wyróżniają, ale odcienie cielesne mogą mieć żółtawy odcień.

XV-Z10 może również rozpoznać niezłe, ale nie oszałamiające ilości szczegółów z płyt DVD. Jednak w przypadku niezbyt doskonałych źródeł cyfrowych, takich jak telewizja cyfrowa, projektor ma tendencję do zaostrzania artefaktów, takich jak hałas komarów. Jeśli chodzi o hałas o innym charakterze, XV-Z10 osiąga nieco lepsze wyniki - działa wyjątkowo cicho.

Ogólnie rzecz biorąc, mamy projektor, który oferuje wielką wartość, a jego panel 16: 9 jest ogromnym bonusem w dzisiejszych czasach telewizji cyfrowej i DVD. Jakość obrazu nie jest doskonała, ale jest wystarczająco dobra, aby zapewnić, że nie będziesz żałować, że się rozpryskujesz.