Recenzja Xiaomi Mi 8 Pro

Xiaomi to ogromna nazwa w rodzimych Chinach, ale nie jest to jeszcze globalna marka, tak jak Huawei. Xiaomi Mi 8 Pro to dobry przykład, dlaczego tak się dzieje.

Nie ma to nic wspólnego z jakością tego nowego flagowego smartfona. Właściwie jest całkiem niezły. Nie, wszystko sprowadza się do faktu, że jest to pierwszy telefon Xiaomi, który otrzymał oficjalną informację w Wielkiej Brytanii.

Czytaj więcej: Recenzja Xiaomi Mi 9

Wydaje się, że firma od kilku lat niechętnie robi coś więcej niż tylko zanurzanie się w wodach międzynarodowych. Ale z Xiaomi Mi 8 Pro mógłby zrobić spory plusk. To dobrze wyposażony, odważnie zaprojektowany smartfon w atrakcyjnej cenie.

Cena i dostępność Xiaomi Mi 8 Pro

  • Obecnie w Wielkiej Brytanii
  • Kosztuje 499 GBP (około 625 USD / 900 USD)

Z ceną wywoławczą wynoszącą 499 GBP (około 625 USD / 900 USD), Xiaomi Mi 8 Pro dołącza do rosnącej listy telefonów, które zapewniają flagowy poziom wydajności za około połowę ceny największych hitów.

Możesz zakwestionować koncepcję umowy o wartości 500 funtów, ale obecna rzeczywistość jest taka, że ​​nowy telefon z najwyższej półki od Apple, Samsung, Google lub Huawei przywróci Ci podwójną kwotę. Istnieje ziejąca przepaść między średnim a najwyższym poziomem, a telefony takie jak Xiaomi Mi 8 Pro są dobrze przygotowane, aby ją wypełnić.

Xiaomi Mi 8 Pro można kupić bez karty SIM bezpośrednio na Mi.com, a także w Amazon, Argos, John Lewis, Carphone Warehouse, Currys PC World, Very, Gomobile, Mobile Phones Direct i Katana. Możesz go również kupić na podstawie umowy z Three.

Przejrzysta ambicja

  • Przezroczysty tył eksponuje fałszywe elementy
  • Skaner linii papilarnych na ekranie jest nieco powolny

Dzięki naciętemu wyświetlaczowi i ustawionemu pionowo podwójnemu aparatowi, Xiaomi Mi 8 Pro jest wyraźnie kolejnym telefonem podporządkowanym iPhone X. Ale wystarczy pobieżne spojrzenie na tył telefonu, aby zobaczyć, że coś oferuje trochę inaczej na froncie projektu.

Przez tylną pokrywę Gorilla Glass widać różne układy Mi 8 Pro. Są też bardzo fotogeniczne, z kilkoma elementami opatrzonymi inspirującą linijką tekstu - na przykład „bądź najfajniejszą firmą w sercach naszych użytkowników” lub „zawsze wierz, że za chwilę wydarzy się coś wspaniałego”.

Jeśli wszystko wygląda podejrzanie schludnie i fotogenicznie, to dlatego, że te składniki są podróbkami. Prawdziwa maszynownia jest schowana głęboko w trzewiach telefonu. Co, kiedy się nad tym zastanowić, jest całkiem uspokajające.

Mamy mieszane uczucia co do tego podejścia. Z jednej strony Xiaomi próbuje czegoś innego przy projektowaniu Mi 8 Pro, a na bardzo bezpiecznym i stabilnym rynku smartfonów należy to pochwalić. Nasz wewnętrzny 12-latek również znalazł pewien geekowy urok w projekcie.

Ale jest też trochę tandetny. Istnieje bezczelny urok w telefonie, który obnosi się z ukrytymi częściami, aby wszyscy mogli je zobaczyć, ale odkrycie, że te części zostały sztucznie upiększone, nieco obniża ten efekt.

Xiaomi nie ograniczyło się też do popisywania się z tyłu Mi 8 Pro. Dzięki temu rozpraszającemu, przezroczystemu tyłowi łatwo go przeoczyć, ale z tyłu telefonu nie ma skanera linii papilarnych. Ani jednego z przodu.

Zamiast tego Xiaomi poszedł w ślady OnePlus 6T i Huawei Mate 20 Pro, oferując czujnik odcisków palców na wyświetlaczu. Znajdziesz go mniej więcej na jednej trzeciej wysokości telefonu, dokładnie na środku wyświetlacza.

Dotknięcie ekranu lub naciśnięcie przycisku zasilania ujawni ukrytą lokalizację czujnika z charakterystyczną ikoną odcisku palca, ale wszystko, co musisz zrobić, aby go użyć, to nacisnąć i przytrzymać.

Z naszego doświadczenia wynika, że ​​działa dość dobrze, ale nie wydaje się być tak niezawodny jak najnowsza generacja dedykowanego czytnika linii papilarnych. Jest też trochę wolniejszy i wymaga mocniejszego naciskania, niż można by się przyzwyczaić.

Jest prawdopodobne, że kolejne generacje technologii czujników w wyświetlaczach ulegną radykalnej poprawie, podobnie jak samodzielne czujniki pojawiły się w znacznym stopniu od pierwszych dni Touch ID.

To działa i bez wątpienia fajnie jest móc odblokować telefon w ten sposób. Ale w tej chwili nie jest praktycznie tak skuteczna, jak tańsze, bardziej konwencjonalne metody.

Zaprojektuj i wyświetl

  • Błyskotliwy efekt przezroczystości, ale poza tym dość ogólny projekt
  • Zrównoważony, niebanalny 6,21-calowy wyświetlacz AMOLED

Podczas gdy Xiaomi Mi 8 Pro stara się przyciągnąć wzrok, rzucając w nas swoimi fragmentami, nie ma nic oburzającego w jego ogólnym kształcie ani wymiarach.

To solidne połączenie iPhone'a X i ogólnych elementów Androida, z pionowym rombem z dwoma kamerami i naciętym wyświetlaczem od krawędzi do krawędzi pobranym z pierwszego oraz zakrzywionym tyłem i delikatnie zaokrąglonymi aluminiowymi krawędziami, które sugerują coś takiego jak Samsung Galaxy S9 lub OnePlus 6T.

Mruż trochę, a ślad Mi 8 Pro może być dowolną liczbą telefonów z ostatnich kilku lat.

To przyjemny telefon w dłoni, którego waga 177 g jest mocna, ale nie uciążliwa. Jest też dość cienki i ma 7,6 mm, aw połączeniu z minimalnymi ramkami nie powinien zbytnio rozciągać standardowej kieszeni spodni.

Xiaomi dołączyło do Huawei i Google, dodając powitalny kolor do przycisków bocznych, z czerwonym klawiszem zasilania, który pomaga mu wyróżnić się z ciemniejszych odcieni w innych miejscach.

Szkoda, że ​​przycisk nie ma tekstury czegoś podobnego do przycisku zasilania Huawei Mate 20, z gładkim wykończeniem, które sprawia, że ​​wydaje się prawie identyczny z sąsiednim klawiszem regulacji głośności.

Omówiliśmy włączenie skanera linii papilarnych na wyświetlaczu, ale prawdopodobnie powinniśmy pominąć kilka godnych uwagi pominięć. Nie ma tu gniazda słuchawkowego 3,5 mm, ponieważ jest rok 2022-2023. Czas przejść na łączność bezprzewodową, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś.

Chociaż nie określilibyśmy tego zaniedbania jako rażącego niedopatrzenia - bardziej wyrachowanej decyzji - brak znaczącej wodoodporności jest trudniejszy do zniesienia. Nie widzimy żadnej oficjalnej oceny IP telefonu, co oznacza, że ​​narażasz go na działanie wody na własne ryzyko.

Nie spodziewamy się takiej funkcji w tej kategorii cenowej, ale uważamy, że jest to coś, co powinno być obecne. Takiej oceny IP nie ma zauważalnie w OnePlus 6T, ale Huawei Mate 20 ma ocenę IP53.

Trochę zajęło nam rozgrzanie się do 6,21-calowego wyświetlacza Xiaomi Mi 8 Pro, ale w końcu dotarliśmy do celu. Pochodząc bezpośrednio z wyżej wymienionego Huawei Mate 20, na początku wydawał się nieco ciemny i płaski.

Ale wyświetlacz ma swój urok. W przeciwieństwie do podobnej wyceny Huawei, technologia ekranu to AMOLED. Więc chociaż nie robi się superjasny jak jego rywal (kilka ekranów tak), ma niezłą gamę kolorów i głębokiej czerni, z pełną obsługą HDR10.

Te kolory również nie są zbyt mocne ani żywe, jak często bywają ekrany AMOLED. Wszystko wygląda naturalnie i wyważone. Jest też wystarczająco ostry dzięki rozdzielczości 1080 x 2248 lub Full HD +.

To nie jest rozdzielczość QHD niektórych wyświetlaczy smartfonów z najwyższej półki, ale odkryliśmy, że prawo malejących zwrotów wydaje się mieć zastosowanie przy przechodzeniu do tego standardu rozdzielczości.

Co ważniejsze, nie ma żadnego rozmycia pikseli, które może towarzyszyć mniejszym wyświetlaczom AMOLED. To czysty, wyważony wyświetlacz, który raczej koi, niż atakuje oczy. To znacznie bardziej subtelne podejście do AMOLED-u, niż możesz być przyzwyczajony, ale to w dużej mierze na lepsze.

Interesujące artykuły...