Ręce do: Recenzja Bang & Olufsen Beosound Edge

Spisie treści:

Anonim

Jeśli chodzi o Bang & Olufsen, nigdy nie otrzymujesz czegoś, co można nazwać tradycyjnym projektem głośników. Od przypominającego talerz Beoplay A9 po montowany na ścianie Beosound Shape, zawsze przesuwa granice w swoim estetycznym podejściu.

Niedawno ogłoszona na Bliskim Wschodzie tradycja jest kontynuowana dzięki Beosound Edge, uderzającemu głośnikowi, który czerpie inspirację z skromnej monety funta brytyjskiego.

Wyceniony na 14 530 AED, jest już dostępny i oto, co pomyśleliśmy o nim po kilku dniach grania z nim.

Projekt

Beosound Edge wygląda zupełnie inaczej niż jakikolwiek głośnik, który widziałeś wcześniej. Okrągły kształt i kształt dysku, ma przetworniki wypychające dźwięk z obu stron głośnika, z aluminiowym pierścieniem owiniętym wokół jego zewnętrznej krawędzi.

Został zaprojektowany tak, aby można go było ustawić na dwa sposoby. Albo jak stojąca moneta, spoczywająca na jej krawędzi (stąd nazwa) lub wisząca na ścianie jak zegar kolejowy lub szyld barowy. Mierzący 50,2 cm średnicy i 13 cm szerokości to imponujący rozmiar, który będzie pasował do minimalistycznych dekoracji.

Niezwykła konstrukcja rozszerza i informuje system sterowania głośnika. Zamiast polegać na zwykłych sprzętowych regulacjach głośności, aby podnieść i obniżyć dźwięk, kołysanie głośnika kontroluje poziom wyjściowy. Im bardziej intensywna skała (mierzona za pomocą wbudowanego akcelerometru), tym ostrzejszy wzrost lub spadek dźwięku, chroniony przed przewróceniem się przez stoper u podstawy.

Używany jest również panel dotykowy z dotknięciem do wstrzymywania, odtwarzania i pomijania utworów. Proksymalny czujnik sprawia, że ​​obszar wrażliwy na dotyk automatycznie rozjaśnia się, gdy się zbliżasz, nie pozostawiając wątpliwości, gdzie go dotknąć.

Wydajność dźwięku

Beosound Edge ma parametry dźwiękowe, które pasują do jego dobrego wyglądu, chociaż będziesz potrzebować aplikacji, aby upewnić się, że wybrałeś właściwy tryb dźwięku. Po wyjęciu z pudełka okazało się, że jest nieco płaski, ale przy odpowiednich ustawieniach wstrząsnął naszym biurem.

Jest wyposażony w opatentowaną konstrukcję aktywnego basu z mechanicznie rozszerzającą się aperturą, która wypycha głębię poziomu basów, aby dopasować się do wzrostu głośności. W rezultacie otrzymujesz dźwięk kołyszący w pomieszczeniu, z dwoma 3-calowymi głośnikami wysokotonowymi, dwoma 4-calowymi przetwornikami średniotonowymi i 10-calowymi głośnikami niskotonowymi, wspieranymi przez sześć wzmacniaczy klasy D.

Te dyskretne wzmacniacze dają również możliwość kierowania dźwięku, z prawej lub lewej strony głośnika, zamiast z obu stron. Zespół projektantów Bang & Olufsen uważa ten głośnik za dobrze dopasowany do przestrzeni mieszkalnych na otwartym planie, gdzie może być wygodniej skierować natężenie głośności tylko do jednego pomieszczenia w różnych momentach.

Pobierając utwory ze źródeł Wi-Fi lub Bluetooth (w razie potrzeby jest też port Ethernet), głośnik obsługuje standardy AirPlay 2 i Chromecast, umożliwiając przesyłanie utworów z drugiego końca pokoju.

Wczesny werdykt

Nie można zaprzeczyć, że Beosound Edge jest hitem, jeśli chodzi o wygląd i dobrze jest widzieć jego dźwięk zgodnie z jego wyglądem - i ceną. Ale czy te kontrole okażą się wygodne, gdy powieść przestanie działać? A jak praktyczne jest posiadanie głośnika, który wymaga salonu, w którym obie strony powinny być skierowane w stronę otwartej przestrzeni? Odpowiedzi na te pytania będą mogli odpowiedzieć tylko bogaci i sławni.

  • Wysokiej klasy i drogi głośnik Beosound Edge pojawia się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich